Rada Kręgu

Red

Kurwa *Pisną Rusalnik, tak mu zamknąć drzwi przed nosem? Szlag. A jego pieniądze? Chwała? Pieniądze? Kobiety? Pieniądze? Zamek? Gućo (Bo tak mu mama dała, swoją drogą co za debilne imię, czemu nie Pirc Brosman?) No ale Gucio choć w ciemię dość mocno bity łeb na karku miał, był wszak agentem jej królewskiej mości rusałek, elitarnej grupy którą wysyłano na samobójcze misje w celu zniwelowania populacji idiotów w roju. Rusalnik przeleciał przez otwarte okno. Był z siebie dumny! Taki sprytny! Taki odważny! Ta, Gucio uczynił właśnie pierwszy krok w swej drodze po chwałę!*

Venilo

[to w nawiasie było kolejką Jezyk

, niech reszta pisze już wg. niej]

Pyjak

*Pomyślał chwilę czemu do tak powiedział. Po chwili namysłu rozejrzał się i zrobił kilka kroków.* Nie pozostaje nic innego jak pójść za śladami. *Wzdychnął i spojrzał na Lyn* No to czas zacząć polowanie, jesteś gotowa? *Chwycił za rękojeść miecza ale na razie nie wyjął.* Zapowiada się dłuższa noc *Uśmiechnął się i spojrzał na coś co za nimi podążało* A ty to kto?

Lynisharr

Dość zwapniała ta Twoja waćpanna *Lyn nie mogła powstrzymać się przed szerokim uśmiechem.* Ruszajmy, druhu. Na północ jak... *Starała się wytężyć pamięć i przypomnieć sobie imiona bohaterów z opowieści bardów, zaszłyszanych w karczmie* Jak.. Afinwe, jak sławny Grothe.. jak Lyn i For! *Dodała na sam koniec imię swoje i towarzysza.*

Venilo

*Zanim For zdążył dokończyć zadać do końca, kim jest owy rusałnik, nastąpiło nagłe wyładowanie elektryczne i buch-owy Gucio zamienił się w popiół... A więc bohaterowie ruszyli za śladami. Niedługo zobaczyli ognisko, a przy nim związanego starucha, zapewne burmistrza. Obok niego siedział jakiś półelf.. o znajomym wyglądzie...*
[Lyn, For, Ar]

Lynisharr

[Ven za szybko dla mnie to wszystko sie dzieje Jezyk

]

*Lyn wyliczyła, że przeciwko jednemu półelfowi mają naprawdę duże szanse. A rzeczywiście twarzyczka wydawała się dziwnie znajoma. Nie wahając się ani chwili dłużej wyciągnęła z pochwy krótki miecz. * Nonono kogo my tu widzimy...

Pyjak

*Coraz bardziej zdziwiony zapał Lyn do walki. Rozejrzał się bo coś tu nie jest tak. "Zasadzka? Czy upozorowanie porwania?" Nie wyjął miecza, trzymał za rękojeść ciągle. Po chwili namysłu powoli podszedł bliżej.* Czy to Pan gubernatorze?

Venilo

_______________________________________
Jutro dokończymy, bo już nie wyrabiam......
miłej nocy życzę Mruga

Arcanis

(a ja zgodnie z umową piszę swój ostatni post i czekamy do jutra na odpowiedz GMa)

*Niestety półelf usłyszał słowa elfki i powoli wstał, wyciągając się i mruczac coś do siebie* Kogo wy tu macie?.. *zachichotał nieprzyjemnie i odwrócił głowę w stronę usłyszanych dźwięków, a na widok śmiałków z tawerny parsknął śmiechem i rzekł, specjalnie słowa przedłużając* Myślę, że jedną z ostatnich istot jakie zobaczycie w swym żywocie... jakże krótkim *głos jego był podejrzanie pewny, co zaciekawić musiało tym bardziej, iż stał sam na przeciwko dwóch oponentów* Chodźcie.. ogrzejcie sie w płomieniach.. *ostatnia głoska zdania zabrzmiała gardłowo a półelf ugiął nogi w kolanach na tyle, że mógłby usiąść na krześle gdyby za nim było* ..ogniska, które rozpętam niedługo w Waszych żyłach! *wyskoczył w ich kierunku wymachując dziwnie rękoma, widac jedynie było kilka cieni które pomknęły ku dwójce poszukiwaczy a których nie dało sie dostrzec w półmroku na dłuższa chwilę*

(c.d.n Mruga

)

Red

*A zpod sterty popiołu dobiegł maniakalny śmiech, śmiech Gucia! Gucio śmiał się tak mocno że zakrztusił się, co zaowocowało wciągnięciem sporej ilości pyłu ze spalonej trawy* Haha Immm *pyłki przylepiły się do jego płuc, mroczki zatańczyły swawolnie przed oczyma Gucia* Immmmoooorr *Gucio upadł, część pyłu podniosła się w chwilę potem opadając leniwie na jego ciało, wyszeptał z pewnością godną pochwały* immortal... *Wtedy pył wlał się mu do gardła wgryzając w organy i przyklejając się wszędzie, niedotlenienie zaowocowało zemdleniem Rusałkownika, a w krótce śmierć wrzuciła go do jednej ze swych sakw na trupy, jako że miała blisko karczmę odwiedziła też jej mieszkańców. W tym czasie Gucio wraz z innymi asami wywiadu rżną rusałki w rusałkowym raju ciesząc się w duchu że jego żywi towarzysze mają przeciętnie jeszcze z 800 lat życia i cały ten harem przynależy się tylko im*

rotfl