Rada Kręgu

Venilo

[wiem, ale byłem padnięty i chciałem ją zakończyć, ale i tak w końcu nie dałem rady Jezyk

]

*Fora owy cień minął, natomiast w Lyn trafiła strzałka, przez którą czuła się baaardzo zmęczona... Bardzo jej się chciało spać....Co do burmistrza... Jedyne co słyszeli to bełkot, ponieważ miał zaklinowane usta, ale kręcenie głową było odpowiedzią twierdzącą.
W tej samej chwili zza pleców Ar-a zdało się słyszeć szybko zbliżającego się jeźdźca.
Co do Gucia... Niestety to był tylko sen kiedy lewitował jako duch między światem żywych a martwych. Ale jako As wywiadu dostąpił zaszczytu, jakim obdarzon został przez Oghmę i jego duch powrócił do ciala. Kiedy otworzył oczy, mógł przed sobą ujrzeć portal...*

[Red, Pyjak, Lyn, Ar]

Red

*Oghma, przeleciało Guciowi przez myśl. Muszę zmienić wyznanie. Stał tak chwilę nad portalem, chciał zawrócić ale pomylił kierunki i w chwilę potem znów znalazł się na planie macierzystym. Koniecznie muszę zmienić wyznanie, ta, no, eeeeee (Guciowi wypadło imię z głowy)* No nieważne! Czczę cię pani perwersyjnych rozkoszy. *W sumie nie wiedział czy takowa istnieje ale jeśli tak to chciał być już na tamtym świecie.* Jeśli istniejesz daj mi jakiś znak! *Obok Gucia pojawił się bicz* Nooo.... *Chwyciwszy za swą nową broń i potknąwszy się o nią kilka razy Gucio ruszył w kierunku tych dwóch nieudolnych marionetek którymi miał się posłużyć w swej drodze ku chwale!*

Pyjak

*Usłyszał świst powietrza koło niego, bez zastanowienia pobiegł w stronę półelfa. Gdy zrobił 2 kroki wyjął miecz który trzymał w prawej ręce. *

Lynisharr

*Bez dłuższego zastanowienia wyciągnęła strzałkę. Może na wiele to już się nie zda, ale walcząc ze zmęczeniem, zbliżała się do półelfa, chcąc wykonać cięcie mieczem w jego podbrzusze.*

Arcanis

*Zaraz po wyrzuceniu strzałek, wyjął miecz który do lewej ręki przerzucił i widząc atakującą elfkę, napierając w przód zbił jej cios w dół na zewnątrz, przy czym wykorzystując rozpoczęty już ruch biodrem wykonał solidne kopnięcie wycelowane w brzuch osłabionej elfki*

Venilo

*Gucio mógł tylko poczuć jak owy bicz wyrywa mu się z ręki, a następnie zaciska na około tułowiu i wciąga do portalu, w którym przez pewien moment widać było tylko ciemność... W końcu zobaczył coś... Wyrośniętego orka, który chwycił za bicz i go gdzieś ciągnął. A co do naszych bohaterów... Lyn po tym kopniaku mogła się czuć już konkretnie zamroczona. Zza ich pleców coraz bardziej donośny był odgłos końskich kopyt*
[Lyn, For, Ar, Red]

Lynisharr

*Z ust elfki wydobył się krótki jęk. Jednak widać było że nie zamierzała zbyt łatwo dać za wygraną. Pozbierała się tak szybko jak mogła. Nawet mroczki przed oczami nie powstrzymały ją przed próbą kolejnego ataku. Wykonała kolejne cięcie tym razem trochę wyżej.*

Pyjak

*Elf w między czasie zrobił mały łuk żeby nie oberwać mieczem od nikogo i znajdował się za półelfem. Miecz opadł na ziemie a strzelec wyprowadził cios w tylną część głowy*

Arcanis

*Odskoczył od elfki w tył chcac widocznie zaatakować z całych sił, jednak niestety nie zauważył elfa za sobą..*

Red

*Ork ciągną Gucia z dala od zawieruchy i bijatyki. Czy się o mnie troszczy? Zaświtało w głowie rusałkownika. Niech więc mnie puści, sława, chwała, rusałki, to wszystko ma przepaść? Zginąć zadeptane w mrokach dziejów? Nie nie ma mowy! W piekle mnie nie chcieli, w raju też co to kurwa ma być?!* Puszczaj ty orczy eunuchu! Ty kaczy synu! Ty PISiorze! POpaprańcu! *Tak, chwała, złoto i rusałki, to będzie jego, a ten bicz, dar od jego nowej pani na wysokościach mu w tym dopomoże! (a jak nie to znowu zmieni religie, a co!)*