Rada Kręgu

Venilo

*Las Neverwinter. Polana, zbliża się wieczór. Na jej środku-jakieś 10 metrów od ogniska- stoi wysoka, zakapturzona postać. Bodajże to jest ten nauczyciel rekrutów, z którym się już kiedyś spotkałeś/aś*

Arcanis

*Rozpoznał nauczyciela i umieścił rękę na rękojeści miecza* Ha! Co za ciekawe miejsce na spotkanie...

Venilo

*Odwrócił się, nie zdejmując kaptura z głowy* Bardzo... Nauczyłeś się czegoś od ostatniego manta?*Powoli zaczął wysuwać miecz z pochwy*

Arcanis

Haha.. *udał, że sie śmieje i dodał sarkastycznie* A jak tam bark, mistrzu? *cofnął się nieco, nadal broni nie wyjmując*

Venilo

*Owy mistrzu wyjął do końca miecz i odpiął płaszcz, który opadł na ziemię* Całkiem dobrze. Jeśli widziałeś, jak się potem z wiedźmą rozprawiłem, to chyba sam to powinieneś wiedzieć.

Arcanis

A kto cie tam wie... *rzekł i również dobył miecza lewą ręką, przy okazji spacerkiem okrążając człowieka* Zademonstruj mi coś ciekawego..

Venilo

*Uśmiechnął się-swoim zwyczajem po chamsku- stojąc dalej w miejscu*Zaatakuj to pokażę.

Arcanis

*Podszedł spokojnie i wykonał szybkie cięcie od swojej prawej skierowane w lewą nogę człowieka.*

Venilo

*Obrót o 90 stopni i sus do tyłu. Pierwszy atak ominięty...* Stać Cię chyba na coś bardziej wyrafinowanego Mruga

Arcanis

Uciekać to i ja potrafię.. *prychnął i doskoczył tym razem wykonując cięcie od prawej z dołu ku górze*