Rada Kręgu

Nin

Ale ja chce....*powiedziała z pretensją w głosie. Spojrzała w kierunku walczących*

Arcanis

Nie sądze bym, posiadając swoją elfią posturę, dokopał człowiekowi. *Uśmiechnął się* Ale może nasza elfka nam coś zademonstruje? Nie licząc spalania mnie żywcem. *odwrócił się do niej*

Venilo

*Uśmiechnął się i oparł na głowni miecza* Pokaż nam na co Ci stać. Właściwie to przychodzisz do mojej sali, nie pamiętam czy w ogóle się przedstawiłaś, a tu mi chcesz obrazy malowane przez moich przodków na przekroju 300 lat. Coś tu nie jest jak powinno być, a więc jak? *Chamski uśmieszek lubił dzisiejszej nocy gościć na jego ustach*

Nin

To może od początku.. Ja jestem Ninde ale mówią mi Nin...*zaczęła tłumaczyć im jak dzieciom* I powiedzcie jeszcze raz co mogę spalić...? Żeby potem nie było jakiegoś ale....*uśmiechnęła się do Nich*

Venilo

*Spojrzał na nią z lekkim politowaniem, dalej będąc wspartym na głowni* Hmm... myślę, iż bujna czupryna na Twojej ślicznej główce jest łatwopalna, a więc jedyna rzecz którą możesz bezkarnie spalić Jezyk

Jam jest Barreigh i lepiej szanuj każdą rzecz, która tu jest Mruga

Nin

Ha ha... śmieszne. A moje włosy zostawcie w spokoju.*Zaczęła poprawiać fryzure.. o ile można nazwać tak asymetrycznie ułożone włosy... po chwili zaczęła się śmiać*

Arcanis

*Zaśmiał się i oparł rękę na głowni* Taak Nin, taak... Pokaż nam co potrafią magowie. Oczywiście czupryny nie ruszaj, jak byś klan wtedy reprezentowała.. *uśmiechnął się lekko i puścił jej oko*

Venilo

A może się tak zmierzycie? Dobry trening dla obojga Wesoly

Arcanis

Nigdy nie miałem otwartej walki z magiem.. Z reguły zadowalałem się podżynaniem im ich miękkich gardeł.. *zarechotał i podrzucił miecz do pionu*

Pyjak

*Drzwi otwarły się gwałtownie, w wejściu stanął elf lekko się rozciągając. Ubiór skórzana zbroja, na ramionach obita metalem, dół podobnie skórzany. Na plecach Krótki łuk i kołczan strzał, przy pasie w pochwie spoczywał długi miecz obustronny. Elf rozejrzał się z zaciekawieniem po sali*